Fiesta z tortem i żurkiem
Impreza.
Dawno na Długiej
nie było tylu osób
Urodzinowy
pomysł na święto ulicy Długiej ma szansę na stałe wejść do kalendarza
bydgoskich imprez. Sobotnie atrakcje bardzo przypadły do gustu
mieszkańcom.
-
Nawet prezydent nas odwiedził - cieszył się Piotr Garsztka,
wiceprezes Stowarzyszenia „Bydgoska Starówka",
organizatora fiesty. - Gdy przyszedł,
powiedział: Tak smutno było na Starym Rynku, musiałem sie przekonać,
dlaczego. Już wiem. Wszyscy są na Długiej.
Co
20 minut uliczką przejeżdżała laweta z kolorowymi tancerkami ze
szkoły samby. Przy Hotelu Ratuszowym spotykali się na posiłku
miłośnicy kiełbasek z grilla, żurku, bigosu, a nieopodal można było
posmakować pysznego i długiego, bo aż półtorametrowego chleba.
-
Wszystko za symboliczną złotówkę lub dwie. Nie mogło też zabraknąć
ogromnego tortu. Przyznam szczerze, nie spodziewaliśmy się takich
tłumów. Ludzie wchodzili do sklepów, a ogródki pełne były
wypoczywających. Odnieśliśmy - cieszy się organizator.
|